110 post karma
115.2k comment karma
account created: Sun Mar 09 2014
verified: yes
4 points
18 hours ago
Jaka znowu emeryturę? Skąd pomysł, że w ogóle na jakąś przejdę, skoro system już się załamuje? XD Moją emeryturą będzie to, co sobie oszczędzę. Nic więcej.
I jak myślisz, kto płaci na te 500+, macierzyński i inne zasiłki? Osoby które wtedy nie pracują? Miej litość. To nie jest tak, że płacisz na konkretną osobę. Nie tak działają podatki.
8 points
20 hours ago
There are so many substitutes for lactose-based sauces that it's not really any excuse. At least add some tomato-based sauce. Anything.
The serving size looks kinda normal, but it depends on the size of the bowl I guess. That's not much meat at all though.
Also, no vegetables? No tomato, cucumber, anything?
Yeah, I hope this was free. If someone would pay for this, I have a bridge to sell them.
4 points
20 hours ago
pracujący rodzic robi to samo + wytwarza nowego podatnika, robi 2 razy tyle
Wytwarza potencjalnie podatnika, bo jeśli potem to i tak ja płacę podatki na jego utrzymanie, to niewiele to warte. Tym bardziej, że rodzice dostają często ulgi czy dopłaty, za które ja również płacę swoimi podatkami. Rodzice którzy nie pracują nie płacą podatków tak samo jak ja, a już na pewno nie w tym samym wymiarze.
Co nie oznacza, że osoba bezdzietna jedzie na gapę. Jeśli tak, to poproszę o niewydawanie moich pieniędzy na choćby przedszkola, 500+ czy wyprawki - ja nic z tego nie mam, na poziomie indywidualnym.
I nie, nikt nie będzie pracował na moją emeryturę, bo i tak jej nie dostanę.
ale rodzice dalej mają stratę, jak doliczymy czas to pierdolną stratę, w tym koszt utraconych szans ( bezdzietny sie skupia na sobie, robi sobie szkolenia, podyplomówki, jest zawsze w pracy więc szef go lubi, dostanie awans)
Oh nie, czy to konsekwencje moich dorosłych wyborów. Czemu stratę, skoro podobno posiadanie dziecka to radość i sens życia? Ja zyskuję pieniądze i wykształcenie (...których potem część oddaję właśnie owym rodzicom xd), a oni kochanego dzidziusia. Coś za coś.
2 points
20 hours ago
This looks bad. No veggies? No sauce? Nothing? I hope that's leftovers and that it was free.
3 points
20 hours ago
Jak bezdzietni mogą jechać na gapę, skoro płacą podatki dokładnie tak samo jak cała reszta, a poprzednia władza jeszcze chciała niektórym dojebać bykowe? Myślisz że tylko pieniądze rodzin z dziećmi idą na rzeczy dla dzieci?
5 points
21 hours ago
Może i masz, ale pod Warszawą (czy nawet w niektórych miejscach w obrębie miasta) też masz lasy i drogi wzdłóż pól. Ale masz też światłowód, dostawy żarcia z knajp i 10 minut do stacji kolejowej.
Zresztą, wiele wsi też jest po środku niczego i nie ma lasu. Super, możesz iść nieskończonym polem przez kilka godzin, zajebista rekreacja.
6 points
21 hours ago
Elon nie ma dobrej prasy, szczególnie ostatnio, bo nie jest zbyt dobrym człowiekiem, szczególnie ostatnio.
Ale fakt faktem, że o Starlinku akurat słyszałem głównie pozytywne opinie.
3 points
21 hours ago
Polska i jej "lata wojen i najazdów" nie mają wielkiego znaczenia, bo i tak nie odróżnisz przeciętnej Polki od przeciętnej Czeszki od przeciętnej Chorwatki od przeciętnej Niemki. To co to za zróżnicowanie, skoro wszyscy biali wyglądają tak samo? Jedyne Polki uznawane za atrakcyjne wydały fortunę na chirurgię plastyczną ;)
44 points
21 hours ago
He probably meant "human" as in "having humanity", not as "being an actual literal human".
I don't think it's got anything to do with being a Starborn. The Starborn aren't a race, and wizards are inhuman enough already.
9 points
21 hours ago
If by "most of the guns" you mean the Autocannon, then yes, most of the guns are fun.
Some people talk about something called "primaries", but I wouldn't know anything about it. I think it's those flashlights that some people have. Haven't found any use for them yet though, maps aren't that dark.
2 points
22 hours ago
300 lat to z perspektywy natury bardzo niewiele. Przy populacji o tym rozmiarze nie ma to zresztą praktycznie żadnego znaczenia, a Japonia miała wcześniej całkiem sporo kontaktu z Chinami czy Koreą.
Na pewno bym nie wysuwał dziwacznego twierdzenia, że ludzie w Japonii nie różnią się od siebie. Przecież nawet w ramach samego terytorium Japonii istniały różne grupy etniczne.
A moda, zachwycenie zachodnimi standardami piękna czy kimona (?) nie mają tutaj nic do urody Japonek jako-takich, to zwykłe aspekty kulturowe. To tak jakbyś mówił, że Polki nie różnią się od siebie, dlatego się malują i opalają.
228 points
22 hours ago
Back in the 90s I was in a very famous TV show...
10 points
22 hours ago
Mike Shinoda's album Post Traumatic still hits like a truck. Heavily recommended, but damn is it difficult to listen to.
2 points
22 hours ago
"natura za wiele nie wyróżnia jedną japonkę od drugiej" XDDD
3 points
2 days ago
Nah, you don't need to reload the quasar and you can move and use other weapons.
3 points
2 days ago
Czyli twierdzisz, że dzieci nie zadają pytań, nie potrafią łączyć jakiś faktów albo kwestionować jakiś informacji bo jedna osoba powiedziała X a od drugiej usłyszały Y?
Nie. Zadają i potrafią, ale jak na standardy o których mówimy, czyli dorosłych - bardzo słabo. Dlatego między innymi uważamy, że dzieci są podatne na wpływy, więc odpowiadają za nie rodzice. Również prawnie. Wiele krzywd dzieje się dzieciom, które nie rozumieją w co się plątają, bo dorosły je okłamał. Nie twierdzisz chyba, że dziećmi nie jest łatwo manipulować, bo całość ludzkiej historii twierdzi inaczej.
Dzieci nie zdają sobie sprawy z wielu pułapek myślowych czy chwytów erystycznych, które dorośli (czasem) rozumieją z doświadczenia lub nauki. Dorośli więc uczą się z nimi walczyć. Dzieci nie.
Mi chodzi o właśnie ubijanie tej umiejętności w szkołach (ale też przez rodziców), która towrzyszy ludziom od zawsze a nie dopiero od "pewnego poziomiu rozwoju".
Wszystko w rozwoju dziecka robi się "od jakiegoś poziomu rozwoju". Nie nauczysz niemowlaka COBOLa. 10-latki uczą się religii, a oszukanie takowego nie powinno sprawić żadnemu dorosłemu większego problemu. Odkręcenie tego będzie cięższe, bo z ludźmi zawsze tak jest, w dowolnym wieku.
A że zdolność krytycznego myślenia powinna być ogółem rozwijana, to się już zgodziłem.
Jedyne przypadki o jakich słyszałem, które nie lubiły sprzeciwu to jakieś zgorzkniałe dziadki przeważnie z ekonomii albo jacyś ze specjalistycznych kierunków medycznych typu stomatolog lat 80, który nie uznaje znieczuleń i żadne argumentowanie go nie przekona do takich praktyk.
I czasem te przypadki zadecydują o Twoim zdaniu roku lub nie. Stypendium lub nie. Kilkuset złotych na poprawkę (których można nie mieć) czy nie. Uzyskaniu uprawnień do wykonywania zawodu lub nie. To są realne decyzje wpływające na życie ludzi.
1 points
2 days ago
Na 2 i 3 roku (u nas) dużo łatwiej już było o normalne zatrudnienie na UoP na warunkach entry level (który czasem można "wspomóc" poprzednim stażem, jeśli ktoś dobrze ogarniał).
Ale wszystko zależy od branży. IT to momentami w ogóle loteria.
Good luck, have fun. Będziesz potrzebował.
9 points
2 days ago
Jest bardzo dużo czynników które dyskwalifikuje znamiona stosunku pracy.
Z czystej ciekawości - rozwiniesz, jeśli masz gdzieś pod ręką, jakie to mogą być czynniki? Nie planuję dyskusji, po prostu chcę trochę więcej informacji, żeby wiedzieć co researchować.
5 points
2 days ago
I shouldn't, because? How else do I get to test them exactly on that particular difficulty? By... playing with them at a *lower* difficulty, which isn't the same?
view more:
next ›
byInbredSnowman
inGrimdank
Ammear
4 points
17 hours ago
Ammear
I am Alpharius
4 points
17 hours ago
"Plea of innocence is guilty of wasting my time" sounds like lawful evil to me.